CHODZEŃ Warszawa - Jak dbać o samochód, by służył nam jak najdłużej? | TOYOTA

Jak dbać o samochód, by służył nam jak najdłużej

Kilka sprawdzonych porad

W myśl powiedzenia „jak dbasz, tak masz”, bezawaryjność naszego auta zależy w głównej mierze od nas samych. Jak eksploatować auto z głową, by jak najdłużej cieszyć się pojazdem, który nie sprawia problemów? Czy współczesne silniki są z zasady awaryjne i wymagają szczególnego traktowania? Jak pozbyć się złych nawyków podczas codziennej jazdy? Zapraszamy do zapoznania się z naszym poradnikiem.

Płyny i filtry

Na początek zajrzyjmy pod maskę. Najbardziej skomplikowane i zarazem najbardziej kosztowne urządzenie w naszym samochodzie to silnik. Każdy kierowca zapewne zdaje sobie sprawę z tego, że regularna wymiana oleju (wraz z filtrem!) jest podstawą prawidłowej eksploatacji jednostki napędowej. Na oleju nigdy nie warto oszczędzać. Dobrze dobrany środek smarny o parametrach ściśle spełniających wymogi producenta sprawi, że serce naszego auta będzie miało zapewnione optymalne warunki pracy. Olej powinniśmy wymienić przynajmniej raz w roku. Jeżeli użytkujemy auto regularnie i pokonujemy duże dystanse, pilnujmy, by nie jeździć bez wymiany dłużej niż 15–20 tysięcy kilometrów.

Ale olej silnikowy to nie jedyny płyn eksploatacyjny, który podlega wymianie. Olej znajduje się również w skrzyni biegów i mechanizmie różnicowym. W każdym aucie znajdziemy również płyn chłodniczy, hamulcowy oraz płyn do wspomagania. Je również należy wymieniać zgodnie z interwałami przewidzianymi przez producenta.

Warto też zwracać uwagę na stan filtrów. Niedrożność filtra oleju, powietrza czy paliwa w pierwszej kolejności przekłada się na gorsze osiągi, wyższe spalanie. Z czasem może doprowadzić do kosztownego uszkodzenia silnika. Jeżeli jesteśmy już przy wymianach filtrów, pamiętajmy również o filtrze kabinowym, który zatrzyma zanieczyszczenia i zadba o nasze dobre samopoczucie w trakcie jazdy.

Układ jezdny samochodu

Kolejnymi elementami, których wymiana jest nie tylko kwestią bezawaryjności, ale przede wszystkim bezpiecznej jazdy, są elementy zawieszenia i układu hamulcowego, felgi oraz opony. Nowoczesne samochody wyposażone w czujniki są w stanie nie tylko poinformować nas o zużyciu poszczególnych elementów, ale również przewidzieć czas lub dystans, jaki dzieli nas od wizyty w warsztacie. Pomaga to uniknąć niezapowiedzianych awarii w trasie i przygotować się na dodatkowe koszty związane z wymianą.

Warto też zwrócić uwagę na podwozie naszego auta. Pełno tam skomplikowanych i bardzo precyzyjnych elementów, których uszkodzenie może nie być widoczne na pierwszy rzut oka. Wygięty drążek kierowniczy, pęknięta sprężyna, uszkodzenie felgi czy wybrzuszenie na wewnętrznej ścianie opony to rzeczy, których może nie zauważyć przeciętny użytkownik, ale nie umkną one żadnemu diagnoście. Dlatego w bezpiecznej i długoletniej eksploatacji każdego auta kluczową kwestią jest regularny serwis. Z wymianami uszkodzonych elementów zawieszenia nie warto zwlekać.

Nawet jeśli jesteśmy w stanie przyzwyczaić się do niewielkich drgań czy lekko przekrzywionej kierownicy podczas jazdy na wprost, źle dobrana zbieżność może sprawić, że za kilkaset kilometrów będziemy musieli wymienić nie tylko drążek kierowniczy, ale również pozbawione bieżnika opony. Wszelkie niepokojące hałasy dochodzące spod maski lub z układu jezdnego, mało stabilne prowadzenie czy drgania w trakcie przyspieszania lub wytracania prędkości – to sygnały, by odwiedzić warsztat i sprawdzić, co w aucie piszczy.

Zabezpieczenie nadwozia auta

Korozja to zmora dla starszych aut. Nie oszczędza ona nawet najlepiej zabezpieczonych, nowoczesnych samochodów. Użytkując auto w kraju, w którym występują cztery pory roku, a zimą drogi są obficie solone, musimy liczyć się z ewentualnością pojawienia się rdzy. W tej kwestii lepiej zapobiegać, niż leczyć. Regularne mycie nadwozia (ale także podwozia!) naszego samochodu, usuwanie soli, ptasich odchodów i błota pozwoli zachować lakier w lepszej kondycji na lata. Obecnie na rynku dostępnych jest coraz więcej preparatów zabezpieczających zewnętrzną powłokę warstwami ceramicznymi. Mamy do dyspozycji woski oraz preparaty hydrofobowe, które odpychają zanieczyszczenia i ułatwiają mycie.

Jeżeli już w naszym aucie pojawiła się korozja, powinniśmy niezwłocznie usunąć ją, zanim powiększy się i „zarazi” kolejne elementy poszycia. Za dobrze wykonaną naprawę blacharską zapłacimy adekwatną kwotę, a fachowy lakiernik użyje wyłącznie sprawdzonych środków, prawidłowo dobierze odcień lakieru i zabezpieczy naprawiane elementy tak, by korozja już nigdy nie wróciła.

Przed nadejściem kolejnej zimy właściciele starszych samochodów zdecydowanie powinni zainteresować się usługą zabezpieczenia podwozia. Dokładne oczyszczenie spodu auta i nałożenie specjalnej powłoki woskowo-bitumicznej ochroni metalowe elementy przed niepożądanym działaniem warunków atmosferycznych i pozwoli jeździć przez kolejne 2–3 lata bez zmartwień.

Złe nawyki i przyzwyczajenia kierowcy

Każdy za nas ma własne przyzwyczajenia za kierownicą. Niewielu kierowców zdaje sobie jednak sprawę, że niektóre z nich mogą być zabójcze zarówno dla auta, jak i portfela. Jednym z przykładów jest jazda na rezerwie. Tankowanie paliwa tylko wtedy, gdy się ono skończy, zwiększa ryzyko uszkodzenia niezwykle drogich elementów układu paliwowego. Nowoczesne diesle są szczególnie wyczulone na zanieczyszczenia, które łatwo zassać z dna zbiornika. Z kolei pompy paliwa są najlepiej chłodzone, gdy zanurzymy je w odpowiedniej ilości benzyny czy oleju napędowego. Pusty zbiornik jest szczególnie niebezpieczny zimą, gdyż łatwiej wtedy o skraplanie się wody, która następnie rozcieńcza paliwo i powoduje korozję elementów w całym układzie.

Każdy kierowca myślący o długiej i bezproblemowej eksploatacji powinien zwracać uwagę na temperaturę silnika. Ostra jazda zaraz po uruchomieniu auta może poważnie uszkodzić naszą jednostkę napędową, ponieważ gęsty, nierozgrzany olej nie będzie w stanie prawidłowo smarować i chronić ruchomych elementów. Podobnie nagłe gaszenie auta wyposażonego w turbinę po żywiołowej jeździe sprawi, że rozpędzone wirniki będą pracować bez smarowania, co może prowadzić do ich zatarcia. To ważna zasada, zwłaszcza że praktycznie większość nowych aut benzynowych i diesli stworzono w myśl zasady downsizingu i wyposażono w co najmniej jedną turbinę.

Czy współczesne auta są awaryjne z zasady?

Skoro już dotknęliśmy kwestii downsizingu i nowoczesnych silników, warto zastanowić się, czy jazda współczesnym autem jest z zasady bardziej wymagająca, a jeśli tak, to co możemy zrobić, by ten fakt zmienić i cieszyć się zakupionym pojazdem jak najdłużej? Prawdą jest, że w pogoni za coraz mniejszym spalaniem i jeszcze bardziej wyśrubowanymi normami emisji spalin tradycyjne silniki benzynowe i silniki Diesla mają coraz większy problem, by pogodzić wykluczające się kwestie ekologii i osiągów.

Od współczesnego pojazdu oczekuje się najniższego możliwego spalania, zadowalającej mocy i wieloletniej bezawaryjności. Tymczasem sprawdzone, choć wysłużone konstrukcje tradycyjnych jednostek napędowych mają swoje ograniczenia, które pomimo dołożenia trzeciej turbiny i jeszcze bardziej precyzyjnego filtra producenci aut nie będą w stanie przeskoczyć.

Myśląc o długoletnim użytkowaniu auta, warto zwrócić uwagę na to, co oferują hybrydy i auta elektryczne. Toyota z powodzeniem wprowadza na rynek kolejne modele spod szyldu Hybrid, które wykorzystują sprawdzoną technologię i od lat meldują się na szczytach rankingów bezawaryjności. Brak takich komponentów, jak paski, rolki, alternator, sprzęgło czy koło dwumasowe, przekłada się na mniej problematyczną eksploatację oraz tańszy serwis. Z kolei auta elektryczne Toyoty wykorzystują sprawdzone rozwiązania używane od lat w hybrydach, pozwalając właścicielom na jeszcze bardziej ekonomiczną jazdę pozbawioną zmartwień.